Chwilówki







Kredyt bez poręczenia? Tak, ale to będzie kosztowało.

Autorem artykułu jest kubarefer


Coraz częściej prosimy banki o kredyt w trudnej sytuacji finansowej. Niestety banki coraz częściej zamukają przed nami drzwi. Wtedy warto zwrócić się gdzie indziej.

Do niedawna udzielaniem kredytów zajmowały się jedynie duże instytucje finansowe- najczęściej banki. W związku z rosnącym zadłużeniem i powszechnością kredytów na całym świecie, udzielaniem kredytów zajęły się także inne instytucje.

Dziś kredyty gotówkowe oferowane są nie tylko przez banki, ale również przez przedsiębiorstwa prywatne. Kredyty dla zadłużonych, bez zaświadczeń, udzielają nawet niektóre portale społecznościowe. W internecie znaleźć można miejsca, gdzie sami internauci udzielają sobie pożyczek na określony okres i procent.

Kredyty dla zadłużonych- tak zwane chwilówki- oferuje wiele przedsiębiorstw na naszym rynku. Firmy takie jak Provident, czy popularne ‘Kredyty chwilówki' korzystają często z trudnej sytuacji kredytobiorcy, narzucając wysoki procent. Rozwiązanie to jest jednak uzasadnione, gdy w danej chwili nie możemy wykazać zdolności kredytowej, ani udowodnić zbliżającego się przychodu do kasy domowej.

Coraz częściej z takimi instytucjami w konkurencję wchodzą same banki, oferując kredyty gotówkowe bez zaświadczenia o zarobkach- na tzw. dowód. Kredyty te są wysoko oprocentowane, ale dostępne. Ryzyko banku jest rekompensowane naszymi wyższymi spłatami.

Warto korzystać w takich sytuacjach z usług doradców finansowych i znajdować najtańszy kredyt dostępny w danej chwili na rynku.

Kredyty dla zadłużonych to najczęściej pożyczki w kwotach od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Nie są to zatem kwoty wielkie. Czasem instytucja udzielająca kredytu może poprosić o poręczenie. Wtedy powinniśmy znaleźć osobę, która poręczy za nas, a w razie niepowodzenia- spłaci nasz kredyt.

 

---

odwiedź: www.najtanszy-kredyt-gotowkowy.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------------------





Kredyty internetowe

Autorem artykułu jest Robert Jeżewski


Coraz więcej osób ceni sobie czas, a co za tym idzie wygodę. Banki wychodząc tym oczekiwaniom naprzeciw, wprowadzają produkty, które mają spełnić ich oczekiwania a tym samym maksymalnie skrócić czas oczekiwania na gotówkę.

Funkcjonuje już na rynku system zakładania rachunków osobistych, który w pełni się sprawdził. Jednak rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, potocznie zwany ROR to nie to samo co kredyt. Zaciągnięcie kredytu, w przyszłości wymaga systematyczności przy spłatach i co najważniejsze posiadanie co miesiąc odpowiednich środków na zapewnienie tej spłaty. Poza tym nowością jest to, że odbiorcą kredytu jest klient zewnętrzny, którego zweryfikowanie jest trudniejsze.

W przypadku kredytów internetowych zasady przyznawania mają się odbywać podobnie jak ma to miejsce w przypadku zakładania ROR-ów drogą on-line. Wniosek wypełniany jest drogą internetową. Procedura weryfikacji odbywać się będzie za pomocą przelania minimalnej kwoty ze swojego rachunku osobistego na rachunek bankowy.

Tak na marginesie nie jest to innowacyjna metoda. Jest ona głównym elementem weryfikacji stosowana przy platformach typu social lending, oraz w instytucjach zajmujących się udzielaniem tzw. chwilówek.

W przypadku braku zastrzeżeń co do wniosku ze strony banku, środki zostaną przelane na bezpłatnie prowadzony rachunek (jeśli taki akurat będzie w ofercie), lub na bezpłatne konto techniczne wewnątrz banku.

Całą procedurę ma wspierać weryfikacja klienta w Biurze Informacji Kredytowej, rekomendacja T, oświadczenie klienta o sytuacji finansowej, oraz historia kredytowa pochodząca z innych banków, dostarczona przez klienta tylko w szczególnych przypadkach, na specjalne życzenie banku, również drogą on-line.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------------------





Czy BIK jest powodem nieotrzymania kredytu bankowego?

Autorem artykułu jest Dorota eM


BIK niestety nie jest przez nas zbyt dobrze kojarzony... Co ciekawe, wynika to głównie z naszej niewiedzy o działaniu tej instytucji. Biuro Informacji Kredytowej, czyli właśnie ten popularny BIK, jest po to by nam pomóc w świecie kredytów i pożyczek. I jeśli nie otrzymamy jakiegoś kredytu to tylko i wyłącznie z naszej winy.

Często zdarza się, że osoby, które posiadały w przeszłości jakieś zadłużenia i niestety miały problemy z terminowym spłacaniem, niemal od razu udają się do firm prywatnych przebierając w ofertach pożyczek bez BIK. Nie próbują więc nawet złożyć wniosku we własnym banku, gdzie przecież jako stali klienci zawsze mogą liczyć na jakieś ciekawe rozwiązania. Mnóstwo osób uważa, że jeśli nasze dane znajdują się w BIK-u i są oczywiście negatywne, to nawet nie mamy po co starać się o kredyt w banku, bo i tak raport z BIK-u nas pogrąży w oczach tej instytucji. Oczywiście jest w tym część prawdy, bowiem bank w swojej procedurze kredytowej zawsze sprawdza przeszłość pożyczkową klientów (dlatego też pożyczka bez BIK nie jest dostępna w żadnej ofercie bankowej!). Jednak BIK nigdy nie decyduje o tym kto i jaki kredyt otrzyma! Ostateczna decyzja zawsze należy do banku lub SKOK-u. Zdarzają się przypadki, że osoby zadłużone otrzymywały pożyczkę bankową, jednak przy zaostrzonych warunkach (zabezpieczenie, określona wysokość uzyskiwanych dochodów, poręczenie, wyższe koszty i opłaty). Wiadomym jest, że w takich sytuacjach bank jest ostrożny, w końcu ma do czynienia z nierzetelnym klientem. Jednak badanie zdolności kredytowej to naprawdę złożony proces a raport z BIK-u to niewielka jego część. Jeśli na przykład posiadamy nieciekawą historię kredytową ale mamy umowę o pracę na czas nieokreślony, posiadamy jakąś nieruchomość i ktoś jest w stanie za nas poręczyć, to na pewno znajdzie się jakiś bank, który udzieli nam kredytu. W końcu instytucji bankowych na naszym rynku nie brakuje. Ważne jest, aby nie korzystać od razu z firm prywatnych, specjalizujących się w pożyczkach bez BIK, gdyż niestety zamiast nam pomóc spłacić długi, mogą one nas jeszcze bardziej pogrążyć.

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------------------





Pożyczka na dowód. Szansa, czy mrzonka?

Autorem artykułu jest dywyn


W ostatnich latach furorę na rynku pożyczek gotówkowych robią produkty finansowe określane jako pożyczki na dowód osobisty. Według reklam, aby ubiegać się o pożyczkę nie są wymagane żadne inne dokumenty. Oczywiście nie jest to powiedziane wprost, ale można wysnuć takie wnioski. Skojarzenia są oczywiste.

 Pożyczki gotówkowe na dowód osobisty? Przedstawiając dowód osobisty otrzymamy pożyczkę gotówkową. Czy tak jest w rzeczywistości? Czy pożyczka na dowód to nie mrzonka? Dowiecie się z tego tekstu.

 W większości przypadków pożyczka na dowód jest tylko chwytem reklamowym, który ma na celu zainteresowanie ofertą jak największą ilość klientów. W rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego taka reklama nie jest jednak ofertą i coś w tym jest, bowiem oferta jest zupełnie inna. Owszem, do otrzymania pożyczki gotówkowej wymagane jest przedstawienie dowodu osobistego, ale do wspomnianego dokumentu należy dodać wiele innych zaświadczeń i dokumentów. Do najważniejszych należy dokument potwierdzający stałe zatrudnienie lub stałe zarobki. Nie zawsze wymagana jest umowa o pracę, może to być choćby dokument przepływów pieniędzy na naszym koncie oszczędnościowo - rozliczeniowym, czy formularz PIT. Często jednak niezbędne jest coś jeszcze czyli zabezpieczenie pożyczki. Forma zabezpieczenia oczywiście również jest ściśle określona. Może to być żyrant, czyli poręczyciel, jak również zastaw na rzeczy wartościowej. Dopiero po przedstawieniu stosownych dokumentów możemy liczyć na rozpatrzenie wniosku i przyznanie pożyczki.

 Firma udzielająca pożyczki może również odmówić nam jej przyznania i trzeba się z tym liczyć. Jeśli nie ubiegamy się o produkt typu pożyczka bez BIK, to informacje z tej instytucji rzecz jasna nie są uwzględniane i nie są powodem odmowy, w końcu nikt o nie występuje, jednak nie spełnianie innego z warunków umowy skutecznie pozbawia nas szansy na pożyczkę.

 Warto dopowiedzieć, że w większości przypadków koszty takiej pożyczki są spore. Faktem jest bowiem, że pożyczki na dowód należą do wysoce ryzykownych produktów finansowych – grupy, w której nie spłacalność pożyczek sięga nawet osiemdziesięciu procent. Firmy pożyczkowe rekompensują sobie to ryzyko nakładając wysokie opłaty, bądź wymagając bardzo kosztownych ubezpieczeń kredytu, doliczanych do każdej z rat. W konsekwencji opłaty związane z pożyczką sięgają często więcej niż polowe jej wartości. Warto więc dokładnie analizować docierające do nas oferty, zwracając szczególną uwagę na ich koszty.

 Pożyczki na dowód, określane jako szybkie pożyczki zawsze będą związane z kosztami. Zachowując minimum ostrożności można jednak wspomniane koszty zminimalizować. A każdy, kto szuka oszczędności wie, że jest to bardzo istotne.

---

Autor artykuły jest redaktorem portalu finansowego poświęconego pożyczką gotówkowym: kredyt gotówkowy 4u.

 

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

--------------------------------------------------------------------- ---------------------------------------------------------------------





Zdolność kredytowa,a to co?

Autorem artykułu jest Artur Olędzki


Podobno można bez problemu dostać kredyt w ciągu 15 minut. Więc dlaczego niektórym się to nie udaje? Ponieważ jest takie słowo: Zdolność Kredytowa. Poniżej opisałem co to takiego. Jest taka chwila w życiu człowieka, że jest zmuszony, bądź chce się wybrać do banku po kredyt. Zdobył odpowiednie zaświadczenie z pracy, może wystarczy mu tylko dowód osobisty, siada na wygodnej kanapie w swoim ulubionym banku i …pada magiczne słowo Zdolność Kredytowa. Teoretycznie kredyt można dostać w 15 - tak się reklamuje kilka banków, ale czy zawsze się dostać kredyt w 15 minut to już inna sprawa.
Kiedy już wytłumaczyliśmy pani w banku, co chcieliśmy pani spisuje nas z dowodu, wpisuje dane do komputera. Maszyna mieli, trawi, w dobrych bankach za chwilę mamy decyzję czy możemy dostać kredyt czy nie ma na niego szans. Chciałbym Wam pokazać, z czym się je tą zdolność kredytową i dlaczego możemy nie dostać kredytu.

Zdolność kredytowa jest to opinia banku, czy Kowalski jest w stanie spłacić kredyt o danej wysokości. Banki mają własne algorytmy i sposoby jej obliczania. Zasadniczo, czym droższy jest kredyt tym ta zdolność może być mniejsza,(są banki, które udzielają kredytów osobom widniejącym w BIK - o tym później), czym atrakcyjniejszy kredyt, mniej oprocentowany tym trudniej go dostać.

To właśnie zdolność kredytowa jest podstawowym czynnikiem, który wpływa na możliwość zaciągnięcia kredytu. Hipotecznego i każdego innego. Określa ona po prostu zdolności osoby ubiegającej się o kredyt do jego terminowej, regularnej spłaty. Wpływa na nią przede wszystkim wysokość zarobków, która przecież określa wprost maksymalną kwotę raty kredytu, którą można miesięcznie zwracać do banku.
Jeżeli dużo zarabiam, kredyt dostanę bez problemu.W dzisiejszych czasach to banki pomiędzy sobą toczą batalie o klienta z wysokimi zarobkami. Wiadomo, że taka osoba bez problemu będzie miała na ratę i jeszcze jej sporo zostanie. Bank wtedy teoretycznie niczym nie ryzykuje, dla niego taka osoba to czysty zysk. Bezpiecznie, bez ryzyka i kłopotów z ich regularną spłatą.

Kiedy jednak zarabiamy mniej zaczynają się schody. Bank zaczyna się zastanawiać, a co się stanie, jeżeli stracę pracę i już mi dokłada ubezpieczenie kredytu na wypadek utraty pracy. Jeżeli mam rodzinę i jestem głównym żywicielem to mogą mi dołożyć ubezpieczanie na życie. Po parę złotych, ale rata robi się niebezpiecznie duża i okazuje się, że znowu jestem blisko zdolności kredytowej. Mogą kazać sobie przyprowadzić żyrantów. Niestety biednemu wiatr zawsze w oczy, to ja sam muszę udowadniać bankowi, że spłacę ten kredyt.

Tak jak pisałem, każdy bank sam sobie wylicza ocenę zdolności kredytowej i jest ona bardzo subiektywna.
Pod uwagę brane jest kilka czynników. Ktoś, kto pracuje w sferze budżetówki, zarabia mało, ale brał już kredyty i spłacał je regularnie jest dla banku bezpieczniejszym kredytobiorcą. Znowu ktoś może zarabiać dużo, ale nieregularnie, np. prawnik czy malarz na umowę o dzieło, w dodatku "zapomnial" kiedyś spłacić ratę w terminie będzie miał ciężko dostać nowy kredyt.
Bank nie uwielbia też młodych ludzi, szczególnie mężczyzn, bo mogą iść do wojska, (chociaż wydaje mi się, że w ostatnim czasie trochę mniej jest restrykcji w tym czasie), również młodych małżeństw, bo może "coś" im się narodzić, a wtedy ich zdolność kredytowa może radykalnie się obniżyć. Starsi ludzie.....hmm też nie bardzo, bo mogą stracić pracę, a nową trudno. Zresztą, czym starszy człowiek tym szybciej może się wybrać na ten lepszy świat.(chociaż Niestety dla banku jesteśmy tylko liczbami, przy gotówce nie ma sentymentów.

Dla banków ważna jest nasza dotychczasowa historia kredytowa. Jeżeli ubiegasz się o kredyt w banku, w którym masz konto od kilku lat, a do tego posługujesz się kartą kredytową/bankomatową, wiadomo o Tobie wszystko. Co jadłeś, gdzie byłeś, na co wydajesz pieniądze, gdzie byłeś na sylwestra, kto Ci wypłaca wypłatę. Big Brother przy tym to pestka. Jednak wtedy nie ma większych problemów z kredytem. Gorzej jest, kiedy po raz pierwszy zgłasza się po kredyt.
W jakimś stopniu możemy trochę poprawić swoją zdolność kredytową i historię kredytów. Zawsze można iść po podwyżkę do szefa. Ok wiem, wiem. No dobra, możemy stworzyć sobie historię współpracy z bankiem sami. Jak?

Pamiętajmy, że jeżeli teraz nie potrzebujemy kredytu to może on się nam przydać kiedyś. Zresztą są sytuacje gdzie opłaca się wziąć na coś kredyt, a przeznaczoną na to gotówkę odłożyć na dobrze oprocentowane konto.
Możesz założyć konto w banku, w którym chcesz wziąć kredyt, z odpowiednim wyprzedzeniem. Daj bankowi szansę się poznać. Niech bank zobaczy, kto płaci Ci wynagrodzenie, ile wydajesz na życie. Przecież tego nie da się zobaczyć lepiej, niż analizując historię transakcji na rachunku bankowym. Tak jak pisałem czasami wręcz opłaca się wziąć kredyt. Dla przykładu potrzebuję kupić sobie nowy telewizor. Kosztuje 2 tyś złotych, ja mam tą gotówkę w kieszeni, jednak nie lubię się z nią tak szybko rozstawać. Sprawdzam, w którym sklepie dany model kupię najtaniej. Sieci handlowe często oferują tak zwane zerowe kredyty.

Jeżeli faktycznie jest on zerowy mogę u nich kupić. Z tym, że osobiście bym bardzo uważał na nich. Potrafią dołożyć jakieś ubezpieczanie itp. Trzeba po prostu przeczytać uważnie umowę, jeżeli tak zwane RSO (rzeczywista stopa oprocentowania) równe jest zero, możemy kupować telewizor na 30 rat, a gotówkę wpłacić na oprocentowane konto. Jednak i tutaj jest haczyk, w dużych sieciach handlowych niestety ten telewizor może być dużo droższy, niż kupiony np w sklepie internetowym. Opłaca się porównać ceny, często jest tak, że telewizor w sklepie internetowym jest na tyle tańszy, że nawet z oprocentowanym kredytem wychodzi nam 30% taniej niż w sklepach dla idiotów. Sumując, co nam to daje? Mamy tani nowy telewizor, mamy historię kredytową, mamy pieniądze na koncie, które dla nas pracują. Co jeszcze do kredytów?

Jeżeli wybierasz się po kredyt, zastanów się czy te wszystkie te kolorowe karty kredytowe, są Ci potrzebne. Warto zostawić sobie, co najwyżej jedną do płatności internetowych (może to też być karta przepłacona) resztę polikwidować. Karty niemiłosiernie zżerają naszą zdolność kredytową. Mało, kto pamięta też o kartach, które się dostaje niejako przy okazji. Czasami z jakimś kredytem, czasami w centrum handlowym np. karty Auchan lub Carrefour. Przez rok są one bezpłatnie, natomiast w następnych latach już się za nie płaci. Człowiek z nich nie korzysta, zapomina. W następnych latach pojawiają się opłaty, minusowy stan na karcie, wszystko to trafia do BIKu i, o następnym kredycie możemy zapomnieć. To samo debety- najczęściej bardzo wysoko oprocentowane, zastanów się czy nie zamienić na kredyt, przynajmniej jesteś zmuszony do spłaty, a często jest tańszy. Pamiętaj też, że nawet, jeżeli masz debet, z którego nie korzystasz, są banki, które liczą sobie za tak zwaną "gotowość do wypłaty" Oczywiście debet, nawet nie wykorzystywany pomniejsza zdolność.

BIK i naszą zdolność kredytową bardzo zaśmiecają wszelkiego rodzaju chwilówki np w Skokach. Chwilówka jest liczona cała do naszej zdolności kredytowej. Pożyczyłeś ze Skoku 500 zł jako chwilówkę i o taką samą kwotę jest pomniejszona Twoja zdolność do kredytu.
Pamiętaj też o terminowych spłatach, kiedyś spóźniłem się, dosłownie o jeden dzień z ratą i już bank do mnie dzwonił. Są banki, które każą sobie płacić za taki telefon.
Na koniec jeszcze kilka słów o BIKU, czyli o Bankowej Informacji Kredytowej. Sami o sobie piszą tak:

Biuro Informacji Kredytowej S.A. wspomaga podejmowanie decyzji kredytowych przez banki, powiązane z nimi organizacje sektora usług finansowych, jak również podmioty kredytujące w innych sektorach gospodarki(...) Przechowując i przetwarzając głównie pozytywne dane, obrazujące historię kredytową wszystkich klientów banków, Biuro Informacji Kredytowej umożliwia im łatwiejsze i szybsze uzyskanie kredytu, co w efekcie przyczynia się do przyspieszenia tempa wzrostu gospodarczego.

Dla nas najważniejsze jest natomiast to, że:

Do danych zgromadzonych w BIK mają dostęp wyłącznie banki, SKOK-i oraz instytucje upoważnione, typu prokuratura, policja, sądy. BIK nie usuwa żadnych informacji, jakie zostały przekazane przez banki i SKOK-i do bazy. BIK posiada wyłącznie prawo do zbierania i udostępniania tych danych, nie posiada natomiast prawa jakiegokolwiek ich modyfikowania, ograniczając się wyłącznie do przekazywania zgromadzonych informacji w uzgodnionym formacie.

Banki i SKOK-i zobowiązane są do aktualizacji danych raz w miesiącu. Maja prawo robić to również częściej. Informacje o danych osobowych przetwarzanych w zbiorze BIK udostępnia się na pisemny wniosek. BIK ma na udzielenie odpowiedzi 30 dni od daty rejestracji wniosku. Wnioski składane drogą korespondencyjną należy przesyłać do siedziby Biura Obsługi Klienta listem poleconym. Oraz, że wnioski dostępne są na stronach internetowych, a cała przyjemność kosztuje 10 zł i każdy ma prawo odo informacji nie częściej niż raz na 6 miesięcy. Na stronach BIKU można też poczytać w jakiś sposób jest robiony tak zwany scoring.

Mam nadzieję, że teraz kiedy już usiądziesz na kanapie w swoim ulubionym banku, pani nie zaskoczy Cię "fachowym" terminem - Zdolność Kredytowa. ---

Artur Olędzki Więcej podobnych artykułów, na ten i inne tematy dotyczące praktycznej strony nauki w życiu, znajdziesz na stronie: PRAKTYCZNY UNIWERSYTET ŻYCIA

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl ----------------------------------------------------------------------------



Kredyt bez BIK - czy sie opłaca i czy moze okazać się pomocny dla osób z problemami w spłacie kredytów?

Autorem artykułu jest Krzysztof Szymański


Czytając artykuł dowiesz się co to jest kredyt pozabankowy. Dowiesz się także jak dziłają chilówki i czy są rozwiązaniem problemów braku płynności finansowej.

Ostatnio wiele się słyszy na temat kredytu bez bik. Co to jest, czy się to w ogóle opłaca i czy jest to rozwiązanie dla osób zadłużonych i mających już problem ze spłatą swoich zobowiązań.
Stało się już faktem w Polsce, iż ludzie stają się coraz bardziej zadłużeni i coraz więcej z nich ma problemy w zaciąganiu nowych zobowiązań. Jak wiadomo ludzie często nie zdają sobie sprawy z powagi sytuacji i mają podejście nadmiernie optymistyczne jeżeli chodzi o spłatę zobowiązań. Bierze się to głównie stąd, że ludzie najpierw robią później myślą. Często mają podejście bardzo liberalne i jest to powód późniejszych problemów.
Wiele ludzi widzi coś złego w instytucji, która nosi nazwę Biura informacji Kredytowej. Jest to błędne podejście i nieobecność takiego podmiotu oznaczała by bardzo drogie kredyty dla każdego z uwagi na wysokie ryzyko niespłacenia zobowiązania. Właśnie w celu ochrony sektora bankowego powstał BIK aby uchronić banki oraz ludzi, którzy regulują swoje zobowiązania terminowo i dać im szansę relatywnie taniego kredytu. Często mówi się o KRD czyli krajowym rejestrze długów. O tyle ile w KRD możemy znaleźć się nawet z powodu niezapłacenia rachunku za telefon o tyle BIK (Biuro Informacji Kredytowej) jest rejestrem naszej historii kredytowej. I nawet zamknięte zobowiązania mogą tam widnieć przez wiele lat. Najczęstszym powodem „wejścia w BIK” jest karta kredytowa i nieumiejętność się jej posługiwania. Lecz często także osoby nie spłacają kredytów celowo bo wierzą w to, ze uda im się ich nie spłacać albo są też tacy co wpadają w pętlę zadłużenia.
Aby sprawdzić BIK wystarczy wysłać zapytanie kredytowe w banku i dopytać doradcy co jest nie tak lub zamówić raport kredytowy pocztowo. Można także zamawiając go  przez internet np. poprzez konto Inteligo banku PKO.
Jak wiadomo kredyt bankowy jest najtańszą formą pozyskania kapitału przez osoby fizyczne i jest ogólnie dostępną formą. Należy pamiętać o tym, iż wszystko co nie bankowe jest dużo droższe od kredytów bankowych. Kredyt bankowy jest kilka, kilkanaście razy tańszy od pożyczki prywatnej. Co to oznacza? Że jeżeli mamy już problem ze spłacanymi do tej pory zobowiązań chwilówka nie jest rozwiązaniem naszych problemów. Kredyty prywatne to fikcja. Rzeczywistość jest taka, iż zła historia kredytowa będzie oznaczać dla nas niemożliwość korzystania z kredytów bankowych.
Jeżeli czujesz, że nie jest dobrze a dysponujesz nieruchomością działaj odpowiednio wcześniej, ponieważ kredyt lub pożyczka zabezpieczona na nieruchomości dla osoby fizycznej jest najtańszą formą pozyskania kapitału. Pamiętaj – musi to być rozwiązanie bankowe. W Internecie można znaleźć dużo ogłoszeń dotyczących kredytów prywatnych (tzw. pożyczka pozabankowa) zabezpieczonych na nieruchomości. Ich celem  przeważnie jest przejęcie nieruchomości po dobrej cenie od właściciela bo wcześniej czy później będzie on miał problemy w spłatach tak drogiego kredytu. Z doświadczenia wiem, ze oprocentowanie takiego kredytu może oscylować od 20% do nawet i 100% w skali roku! Często też widzimy, reklamy iż jakaś firma udziela kredytów bez BIK. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że są to często chwilówki i nie mają nic wspólnego z kredytem, który rzeczywiście może pomóc osobie zadłużonej. Często one sprawiają, że zadłużony znajduje się w jeszcze gorszej sytuacji. W internecie możemy znaleźć pożyczkę przez internet czy kredyt sms. To są właśnie chwilówki często oprocentowane kilkaset procent w skali roku!
Często firmy, które oferują wysokie kwoty na niski procent to przeważnie instytucje, które zarabiają nie na udzielaniu kredytów ale na pobieraniu wysokiej opłaty przygotowawczej której później nie zwracają często poprzez stawianie klientom warunków nie do spełnienia!
Jeżeli nie posiadamy własnej nieruchomości możemy skorzystać z tzw konsolidacji gotówkowej która często może nam pomóc jednak nie jest to tak dobre rozwiązanie jak konsolidacja hipoteczna. Kredyty gotówkowe są droższe od kredytów zabezpieczeniem hipotecznym i okres ich spłaty także jest kilkakrotnie krótszy. O kredyt konsolidacyjny należy się starć gdy mamy jeszcze płynność do spłaty swoich zobowiązań.
Następną fikcją jakich dużo w internecie to kredyt na dowód (pożyczka bez zaświadczeń, pożyczka dla bezrobotnych)– w praktyce jest to forma która prawie nie istnieje. Kredyt na zasadach uproszczonych na uczciwych warunkach można dostać tylko i wyłącznie w swoim banku – jako klient stały – często na podstawie wpływów na rachunku.
Pożyczki społecznościowe są jakiegoś rodzaju alternatywą ale też nie są sposobem na szybki i wysoki kredyt. Bo tylko i wyłącznie zdobywając zaufania osób z portalu możemy oczekiwać wyższych sum kredytowania.
Nie mając jeszcze problemów w bik warto skontaktować się z doradcą finansowym, który ustali czy jest szansa uzyskania kredytu.
W następnym artykule napisze kiedy możemy wyczyścić bik i pozbyć się wpisów, które utrudniają nam zaciągnięcie zobowiązania.

---

Krzysztof Szymański

doradca finansowy

kredyty hipoteczne

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl